piątek, 6 lutego 2015

Lata temu ciemną nocą w dobrym radiu usłyszałam Tomka Kosiorka: "Jeśli ktoś mówi: nie chcę żyć, to tak naprawdę myśli: nie chcę TAK żyć". Wydawało mi się, że zawsze o tym pamiętam...

Ile razy słyszysz od innych: "Już nie wytrzymam", "Nie dam już rady", "Ja się zabiję" albo... "Nie wiem co mam zrobić. Powiesić się?" A ile razy wziąłeś to na poważnie?
Oczywiście, że niewiele. Jak każdy z nas.
Boimy się ośmieszenia, nie chcemy przesadzać a czasem po prostu zabiegani nie zauważamy wołania o pomoc ukrytego wśród na pozór zwykłych słów.
Kiedy nagle ktoś znika- znika, bo sam tak zdecydował albo właśnie tego dnia nie miał siły po raz kolejny zdecydować, że będzie żył, walczyć- nagle wszystko układa się w całość. Słowa i sytuacje wracają do mnie silne i wyraźne.

Życie popłynie dalej- bez kogoś, kto nie uniósł ciężaru trudnej codzienności. Popłynie dalej dla tych, którzy zostali- bezradni i bezsilni. Jakie to życie będzie- strach myśleć patrząc z daleka, z bliska z pewnością jest trudniej. Czy będą umieli zawalczyć o wszystko, o co dotąd walczyła dla nich ona?
Oby.

Kiedy następnym razem ktoś powie: "Nie chcę żyć", spójrz mu w oczy i zapytaj dlaczego- co w jego życiu jest tak trudne. Czasem nie trzeba wiele, by nie przegapić momentu, który znaczy życie lub śmierć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nie z każdym zdaniem się zgadzam, ale z każdym się liczę :)