Poszukiwania wiosny w lesie kilka dni temu nie przyniosły spodziewanych rezultatów,
wiosna w domu to takie trochę sztuczne doznanie.
Dziś odnalazłam ją w ogródku- jeszcze nieuporządkowanym,
więc tym bardziej naturalnym :)
Zieleń jednym jest kolorem, a odcieni milion.
Przebiśniegi od wielu dni na powierzchni,
ale otworzyć się nie chcą...
choć słyszałam, że w bardziej osłoniętych ogródkach już są odważniejsze :)
Krokusy, jak dzieci Słońca, które dziś nie szczędziło blasku.
Jeszcze mi się chyba nigdy nie udało
zrobić wyraźnego zdjęcia przebiśniegów-
- one wciąż drżą... od najlżejszego nawet podmuchu wiatru...
A poniżej niespodzianka: liliowiec, który postanowił wiosną wypuścić pąki.
Na dowód towarzystwo przebiśniegów- nieco obrażonych, że próbuje je przyćmić.
Co to z ziemi wychodzi... nie wiem... to ogródek Mamy jest przecież ;)
Już się zamierzam na ten bukszpanowy żywopłot z sekatorem-
-jego gałązki to moja ulubiona dekoracja wielkanocna :)
Raz jeszcze czułość-
- tańce tulipanów,
które
zakończą się
niesamowitym finałem,
gdy zakwitną :)
Truskawki... byle do maja ;)
Słońce dziś, po wielu ponurych dniach, rozpieszczało spacerowiczów.
Mimo to, nie wybrałam się na daleką wycieczkę, a tylko do ogródka-
- po garść magii.
Piękny ogród, pełen rozmaitości - chce się przybywać w takim miejscu.
OdpowiedzUsuńPewnie utrzymanie go wymaga pielęgnacji i nie lada wysiłku, ale ta praca przynosi ogromną satysfakcję (nawet, gdy bolą plecy ;) ) a efekt końcowy jest niesamowity i karmi wszelkie zmysły.
Pozdrawiam radośnie.
:) Nie ma nic wdzięczniejszego niż flora i fauna, ale o te cuda dba moja mama, ja tylko czasem wpadam poszaleć z grabkami i łopatką ;) bo ja z tych co wolą ogródek typu łączkowego- każdego zielska mi żal, bo takie śliczne przecież... :))
Usuń;)
Jak tam u ciebie pięknie. Naprawdę można poczuć rodzącą się na nowo naturę:) Niech idzie ta wiosna, każdego dnia jest bliżej:)
OdpowiedzUsuńIdzie, idzie :) Może saniami przyjedzie, to będzie szybciej ;)
UsuńJa czekam już na lato, by się rozsiąść z kawą na grzybku i słuchać awanturników skrzydlatych, i wiśnie prosto z drzewa wkładać między herbatniki... :)
Uwielbiam budzącą się do życia przyrodę :)
OdpowiedzUsuńJa też :) i budzącą się, i śpiącą, i harcującą... :)
Usuń