Tyle nocy i poranków,
i sekretów, i kochanków,
a ja wciąż imieniem Twoim
szczęście wzywam.
Tyle trudów i wyrzeczeń
wyproszonych w głos przyrzeczeń,
a ja wciąż tak samo Twoja
co dzień bywam.
Płynę z falą, z wiatrem lecę
-tu przytaknę, tam zaprzeczę,
tylko z Tobą wciąż tak samo
znów przegrywam.
Szukam, życie preparuję,
podsłuchuję, podpatruję,
tylko Ciebie mgłą zasnuwam
i ukrywam.
Żeby nikt nie zabrał Ciebie,
żebym nie straciła siebie,
co dzień nową scenę życia
gdzieś odgrywam.
Niech nie widzą, niech nie wiedzą
Ci co śledzą i nie śledzą,
niech pamiętam Cię, gdy w niebyt
już odpływam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie z każdym zdaniem się zgadzam, ale z każdym się liczę :)