sobota, 19 stycznia 2019

Nie istniej


Naprawdę chcę wiedzieć. Zapytać jak się czujesz, jak czuje się on, czy ona. Jak sobie radzisz, co myślisz, z czym walczysz, z czego się cieszysz. Chcę.
Chcę powiedzieć, że dobrze Ci życzę, że cieszę się, że nie jesteś sam, że ktoś Cię rozumie.
Nie stać mnie na to.
Boję się, że ta troska jest nieproszona i ktoś powie mi to wprost. Obnaży moją niepotrzebność.

Boję się, że jest nieprawdziwa.

Boję się odkryć, że nieodwołalnie, zupełnie, nie mam znaczenia. Dla nikogo i niczego.

Że nie ma nikogo, kto naprawdę chciałby ze mną przebywać, rozmawiać. ZE MNĄ.

Myślę, że naprawdę już nikogo takiego nie ma. Byłam użyteczna słuchając, a mówiąc... czasem znośna, ale JESTEM naprawdę męcząca.
Wiem to. "Kto musi, ten musi" mnie znosić. Kto nie musi, ten "w nogi"...

Prawda: Nie umiem i nie chcę przebywać wśród ludzi. Nie chcą mnie, bo ja nie chcę ich.

Tęsknię do świata, ale on jest jak lustro, w którym widzę, dlaczego nie powinno mnie być.

Nie mam siły i nie chcę.





Ale naprawdę chcę wiedzieć, tylko nie mam siły- nie chcę być wśród ludzi, nie mogę. Nie tak dużo, nie tak intensywnie, nie tak pusto. Nie z tymi, dla których nie mam znaczenia (tzn. nie ma znaczenia, czy to ja, czy inny robot). Tzn. wiem, że nie ma innych, że to tylko złudzenie było, ale i tak nie chcę. Chciałam... się łudzić.
Chcę, by wokół mnie było mało ludzi, ale żebym coś znaczyła. Tylko nie umiem. Na niby.. chyba już też nie. Chyba już mnie nie ma.

2 komentarze:

  1. "To smutne, że głupcy są tak pewni siebie, a ludzie mądrzy, tak pełni wątpliwości"
    Bertrand Russell

    Jagodo JESTEŚ ważna. Bardzo. I bardzo potrzebna.
    Pamiętaj: BĄDŹ ważna dla SIEBIE.
    Reszta przyjdzie sama.
    Jestem z TOBĄ.
    Pozdrawiam :)

    Ps. Szkoda, że Twoje posty nie są dodawane do Twojego profilu w google plus. Przez to wielu odbiorców nie ma możliwości dowiedzieć się o Twoich wpisach.
    Ponadto witryna nie jest zabezpieczona. Proszę zajrzyj w ustawieniach (może ktoś Ci w tym pomoże) i "zsynchronizuj" bloggera z profilem w google :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci A YO. Dziękuję, ale... w tej chwili chyba nie szukam odbiorców. To miejsce pozwala mi pewne sprawy/myśli/uczucia po prostu z siebie wylać, czasem rozważyć, czasem przyjrzeć się im, czasem pożegnać...

      Twoje słowa, jak zawsze, są dla mnie balsamem, ale na razie nie mam sił przesiewać tych, którzy rozumieją, od tych, którzy... sama nie wiem... nawet od tych, którzy próbują zrozumieć. Nie mam siły, te słowa nie są dla wszystkich. Dlatego nie udostępniam wpisów i dlatego to miejsce jest teraz takie trochę ukryte.

      Wiem, powinnam w takim razie pisać do szuflady... nie do końca wiem, o co mi chodzi, ale może jeszcze kiedyś się dowiem.

      Dziękuję.

      Usuń

Nie z każdym zdaniem się zgadzam, ale z każdym się liczę :)