niedziela, 1 stycznia 2017

Noworoczne stereotypy

Sylwestrowy wieczór powinien być wyjątkowy- nie, każdy wieczór powinien być dokładnie na tyle wyjątkowy, by się nim cieszyć i dokładnie na tyle zwyczajny, by czuć się wystarczająco bezpiecznym.

Nowy rok, to kolejne rozdanie, więc powinno się mieć postanowienia- postanawiać cokolwiek można każdego dnia na nowo, albo wcale nie warto się trudzić. Na co komu postanowienie, o którym zapomni przed wiosną... albo i przed kolacją.

Z końcem roku należy go podsumować, by wyciągnąć wnioski na przyszłość- cóż, można, a nie należy. Jeśli ktoś to lubi- ja lubię- albo z przyzwyczajenia tak robi, to proszę bardzo. Prawnie nie jest to nakazane.

Rok powinno się witać hucznie, albo przynajmniej w jakichś wyjątkowych okolicznościach- chwileczkę, czy nie jest prawdą, że dla każdego wyjątkowość oznacza coś innego? Czy robienie czegoś tak samo jak wszyscy nie jest beczeniem za baranem? ;) Spokojnie- fajnie jest na imprezie, czy koncercie, fajnie jest na domówce, fajnie może być nawet samemu przed telewizorem- w ogóle grunt, by było... fajnie :)

Nie wolno w Nowy Rok wchodzić z długami- tak, tak, zapomnijmy o kredytach, ratach i długofalowych planach... aha! jeśli ktoś pożyczył ciuchy na sylwestrowe balety, to musi je przed północą oddać... i dalej bawimy się w dresie?

No i mój ulubiony...
Jaki Nowy Rok, taki cały rok... Błagam! Przez cały rok będę spała do południa, chodziła w piżamie przez kilka godzin i do wieczora kroiła sałatkę? Nie sądzę.


Zdarzają się jeszcze "mądrzejsze" przesądy- w Nowy Rok nie wolno zamiatać, lodówka musi być pełna, na koncie musi być kasa... eh.

Ja miałam tylko jedno postanowienie- by nie dać się melancholii, która mnie czasem dopada. W zasadzie się udało ;) Wieczór był rodzinny, północ przyszła spokojnie, fajerwerki były cudowne, szampan niedobry jak zawsze ;) rozmowy w środku nocy długie i o niczym, a potem sny... Cóż, moja podświadomość i tym razem mnie nie zawiodła. Zadziwiająco dużo zapamiętałam ze swoich przygodowych snów, którym się dziwię, ale i cieszę się, że są.

Tak to zaczął się ten rok kolejny. Lepszy od poprzedniego... cóż, to nie jest przecież konkurs, ale mimo wszystkich moich wspomnień i myśli, tak naprawdę patrzę w przyszłość. Nie, poprawka. To teraźniejszość jest dla mnie najważniejsza. Nie kolejny rok, ale kolejny dzień.

Zaczynam znów z prawie pustymi rękami i szumem w głowie. Czy nie od tego zaczynały się najgłupsze, najciekawsze i najpiękniejsze okresy w moim życiu?

Niech będzie. Szczęście przelewam do kotła, dodaję garść głupoty i dużą porcję mądrości, 30 lat doświadczenia, nadzieje i wspomnienia, garść smutków, by podkreślić smak radości, zaklepuję przyjaźnią i mieszam, mieszam... co się trafi, to bęc- patrzę w ten gar z ciekawością dziecka :)

Czego i wszystkim czytającym życzę.

A te słowa już się tu pojawiły- dokładnie rok temu, ale nadal dokładnie oddają moje myśli, więc pozwolę sobie je przypomnieć:

Rok rokiem

Rok co odszedł jest wspomnieniem
choć milowym był kamieniem
kilka zmarszczek, mnóstwo myśli
ci odeszli, tamci przyszli

Coś się może zrozumiało
Coś się z siebie może dało
Może chciało się coś więcej
czasem gdzieś opadły ręce

Coś zdobyło się straciło
coś się chciało po coś żyło
o czymś się już zapomniało
czegoś ciągle jeszcze mało

Rok co nadszedł jest nadzieją
oczy się do niego śmieją
chce się by był lepszym rokiem
nie okrytym żadnym mrokiem

Szuka się już w nim radości
chce się zajrzeć do przyszłości
chce się o nim postanowić
chce się go planami spowić

Chce się o nim decydować
chce się w nim marzenia schować
a on przyjdzie i odpłynie
czymś zasmuci czymś zasłynie

Każdy rok eonu pasem
każdy ważnym jest też czasem
lecz ważniejsze w nowym roku
dniom dotrzymać wszystkim kroku...

Na koniec wariacje fotograficzne na temat fajerwerków i najpiękniejszej choinki w okolicy ;)

















;)

SZCZĘŚLIWEGO DNIA KAŻDEGO !



2 komentarze:

  1. Spóźnione, ale szczere najlepsze życzenia na Nowy Rok!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie tam spóźnione? Jeszcze sporo nam tego roku zostało ;)
      WZAJEMNIE!

      Usuń

Nie z każdym zdaniem się zgadzam, ale z każdym się liczę :)