piątek, 11 września 2015

Patrzę w niebo

Nadzieja granicząca z naiwnością i smutek graniczący z rozpaczą.
Zawsze warto spojrzeć w niebo, gdzieś poza siebie...
Dać się porwać...
















Stanąć bez lęku- z zachwytem.
Z wdzięcznością.

















11 komentarzy:

  1. Płonące niebo - coś niesamowitego i pięknego. Mogłabym patrzeć i patrzeć. Piękne ujęcia.

    OdpowiedzUsuń
  2. .a ja miałem nadzieje że coś pier-----e w ziemie.

    chyba coś trzeba zrobić i potratować życie jako nagrodę a śmierć jako karę . pf...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oho. A to był taki w sumie grzeczny zachód słońca.
      Chyba nie myślę o śmierci jako karze, ale życie jeśli nie jest, to przynajmniej bywa nagrodą. Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Hmm...jak pamiętam to takie piękne nieba oglądałem zwykle w telewizorni i tylko z jakiś odległych miejsc. Jak to jest, że to co otacza człowieka tak często jest nie do zauważenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pośpiech,sprawy czekające w kolejce... no i ten spektakl nie jest zbyt trwały- to kilkanaście minut zachwytu nim czar pryśnie lub się zmieni.
      A czasem... patrzymy w telewizor zamiast wyjść i spojrzeć w niebo...

      Usuń
  4. Ja tam lubię czerwień na niebie. Taki widok potrafi pobudzić do działania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dynamiczny widok- dynamiczne myśli- dynamiczne działania :)

      Usuń

Nie z każdym zdaniem się zgadzam, ale z każdym się liczę :)