niedziela, 6 września 2015

Noc duchów, które nie chciały straszyć, cz.4: Ranek (bez) lęku

Jak długa może być jedna noc? Ta noc wcale mi się nie dłużyła- po prostu, jakimś cudem, zmieściło się w niej tyle pięknych scen, że mam teraz w głowie wystawę fotograficzną ;)
Oto ostatnia część tej historii.





Kilka kroków od stacji znajduje się most- oczywiście kolejowy :)
To właśnie on przyniósł wreszcie moment lęku- lęku wysokości ;)




Słońce już wstało, ale tylko przez moment pokazało nam swoje czerwone oblicze,
a potem złagodniało, schowało się za chmury... z korzyścią dla zdjęć :)


Spojrzenie w dół, nawet w dal, odbierało mi pewność siebie...


...ale nie mogłam się wycofać- takie widoki zatrzymały mnie na moście.






Stojąc w jednym miejscu można było podziwiać i przyrodę, i wieś, i miasto, i rzekę...
...i to niezwykłe niebo.



Tylko pod nogi i trzeba, i strach patrzeć.




Spacer po niebie? Proszę bardzo.


Teraz wiem, jak bardzo była mi potrzebna taka przygoda, by odświeżyć myśl i zmienić perspektywę :)


Pozostało już tylko jedno- wrócić do domu :)
A ten powrót był niemniej malowniczy, niż cała noc :)







Jak się nie uśmiechać pod takim niebem?


Ciekawe, czy taką właśnie miałam tego ranka fryzurę ;)


Kilka spojrzeń za siebie też się zdarzyło- a tam niespodzianka:
niebo jeszcze inne, równie ciekawe, puchate...



Kukurydza o tej porze wygląda wyjątkowo niewinnie, ale i tak podejrzliwie na nią zerkałam...
Kto wie, co mogłoby z niej wybiec...



Niebo pęknięte? Bóg patrzy na śpiących?
Nie no... większość ludzi jest już po śniadaniu ;)




"Wsi spokojna, wsi wesoła"...





Dom... szybki prysznic...
No i spać- uroki singielskiego życia ;)


Nie ma to jak skończyć wieczór o 9-ej...
O 9-ej rano ;)



8 komentarzy:

  1. Oglądam tak sobie te Twoje zdjęcia...zatrzymuję się na chwilę i staję się spokojnym człowiekiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo- dla mnie to takie zatrzymane chwilki niezmąconego szczęścia :)

      Usuń
  2. Ja to bym się bardziej bała tej krowy:). Mam uraz z dzieciństwa. Zdjęcia piękne. Wspaniale ukazują koniec lata. Może teraz czas na jesienną noc duchów?. Ja już przynajmniej nie mogę się doczekać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście krowy nie latają ;)
      Jesienią... hm... pomyśli się :)

      Usuń
  3. Jeśli masz takie możliwości, zrób wystawę. Jestem: za :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No do tego to mi jeszcze daleko, ale bardzo dziękuję- kiedyś spróbuję :)

      Usuń
    2. A ja myślę że o tym trzeba pomyśleć ;) .... taaaa.... już to widzę .... no jeszcze wyobrażnią, ale już widzę ;)

      Usuń
    3. "Już to widzę" zaiste nie brzmi jak "faktycznie widzę"... i to mrugnięcie jeszcze. A ja sobie myślę: a właśnie, że tak- za jakieś 15 lat może... ;P

      Usuń

Nie z każdym zdaniem się zgadzam, ale z każdym się liczę :)