piątek, 8 kwietnia 2016

Wio/senna Bydgoszcz


Totalnie niewyspana, zmarznięta i zmoknięta,
karmiona poprzedniego wieczora tyleż poważnymi, co ponurymi przemyśleniami
i tęskniąca za kimś do bólu kości,
maszerując z urzędowej potrzeby przez Bydgoszcz,
powiedziałam sobie w środowy poranek:
o nie, nie- jak dzień postanowił się wypogodzić, to ja też mogę.

No i poszłam szukać wiosny nad rzeką :)


Ranek zastał mnie w Fordonie- w bardzo człowieczej i nie bardzo ładnej jego części.


Ale ja wiedziałam gdzie chcę się znaleźć
i miałam nadzieję na piękną przygodę.


Poranek bez kawki byłby tragedią,
na szczęście i kawka się znalazła ;)


Dowiedziałam się ostatnio, że dzikie gołębie,
to gołębie miejskie i sierpówki,
ale ten chyba nie jest przedstawicielem żadnego z tych gatunków.



Wiem, wiem- mówiłam, że daję ptakom osobne miejsce,
ale ten wpis nie jest przecież o ptakach...
no...
nie tylko o nich :)




Jest o wiosennym spacerze.



Ale przecież ptaki tam są u siebie,
nie mogę ich ze zdjęć wygonić ;)


 Dzwoniec
to moje odkrycie sprzed kilkunastu dni-
- to on był przyczynkiem powstania drugiego bloga :)


Nieodmiennie mnie zachwyca w Bydgoszczy,
że tuż obok biurowców i wstęg samochodów
kryje takie czarowne miejsca.


Wiosnę spotkałam w pełnej krasie :)









Przerwa na ploteczki ;)





Zawsze znajdzie się chwila na sprawdzenie odbicia :)



Uwielbiam spacerować z aparatem-
jakoś tak przyjaźniej patrzą obcy ludzie,
co rusz ktoś zagada.



W mieście łatwiej fotografować ptaki,
bo są przyzwyczajone do obecności ludzi.


A to moje najnowsze odkrycie:
nurogęś.
Która tak naprawdę jest gatunkiem kaczki :)



Przepraszam, ma ktoś poduszkę?
Mimo wszystko nie żałowałam, że nie w łóżku jestem,
ale gdyby mi ktoś dał karimatę...




Przespał się z nią w miejscu publicznym...
ale czujnie ;)





Kocham wierzby- chyba widać :)



I jeszcze jedno odkrycie-
grubodziób.
Chyba ;)



A ten dalej śpi- leser jeden...


A ja mu tak strasznie zazdrościłam...
Sama bym poległa...
Nieprzespana noc, wyjazd przed świtem...
Mam nadzieję, że nic pięknego nie przespałam na stojąco ;)




A szpaki są wszędzie.





Moje tajne przejście między cywilizacją a przyrodą
na tyłach ulicy Krakowskiej.




Wiosna!


10 komentarzy:

  1. Czytam właśnie książkę "Inna dusza" Ł. Orbitowskiego. Akcja dzieje się w Bydgoszczy...i tak sobie mogę co nieco pooglądać u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śmieję się, że kocham to miasto, bo jest takie jak ja- niby niezbyt ładne, ale jak się przyjrzeć, to dech zapiera :)
      Skromnością nie grzeszę ;)

      Pomyślałam, że to miasto ma duszę... ukrytą...
      A książkę zaraz sobie zamówię w bibliotece, bo jeśli czytasz, to już jest dobra rekomendacja :)

      Usuń
    2. Bardzo wciąga- było to moje pierwsze spotkanie z autorem i muszę powiedzieć, że nagroda za książkę jak najbardziej zasłużona. Dziękuję za miłe słowa :*

      Usuń
    3. Jeszcze "Lady M." Ałbeny Grabowskiej Ci polecam bardzo :)

      Usuń
  2. Pięknie tam u ciebie:) To i nie godzi się takie widoki zaniedbywać. Gołąb wygląda na pocztowego,kiedyś mi taki arystokrata przywalił w okno. Pół dnia mi zeszło na dzwonieniu po różnych organizacjach, by go uratować, bo biedak oszołomiony siedział i tylko łypał na mnie tymi ślepiami:) Kiedy udało mi się dodzwonić do jakiegoś prezesa zarządu od gołębi, czy czymś w tym rodzaju i przez telefon prosiłam go o pomoc dla "sralucha", spojrzałam przez okno, a gołąb odleciał. Biedak sobie odpoczął i zwiał, a ja zostałam z ważnym prezesem na linii:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to skubaniec :D Z szoku się otrząsnął i poleciał- ciekawe, czy prosto, czy wężykiem ;)

      Ja bardzo długo za gołębiami nie przepadałam. Mój znajomy mówi, że wiatr z gołąbka ma piórko, jastrząb obiad, a hodowca g... ma ;)

      Ale że bestie fotogeniczne, to cóż... :)

      Usuń
  3. Urokliwe miejsca nad rzeką. Już mi się podoba w Bydgoszczy, którą mam nadzieję - kiedyś odwiedzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze polecam :) To miasto na ogół jest postrzegane jako brzydactwo pełne marketów, ale wystarczy skręcić za róg ;)
      Może uda nam się kiedyś wspólny spacer :)

      Usuń

Nie z każdym zdaniem się zgadzam, ale z każdym się liczę :)